Katoliccy wypowiadają się na temat wszystkiego i wszystkich. I tak już od wieków...
Katolicy zbrojnie i lub podstępem najechali ziemie niekatolickich
narodów i ogniem i mieczem narzucali swoje poglądy, swoje zapatrywania
niszcząc podbijane narody i ich niekatolickie kultury w imię Jezusa z
Galilei.
Czy wy katolicy pytacie się siebie:
"A czy my katolicy mamy prawo wypowiadać się w sprawadch poglądów tamtych pogan?",
"Czy my katolicy mamy prawo oceniać ich według naszych przekonań?",
"Czy my katolicy mamy prawo narzucać im nasze katolickie poglądy i zwyczaje?"...
Katolika cechuje krótka, bardzo krótka i bardzo wybiórcza pamięć. Np.
katolik wybiórczo pamięta albo zapomina przysłowia i powiedzenia i
nakazy w zależności od korzyści w danej chwili:
"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe!"
"Jak ty komu - tak on tobie!"
"Nie zabijaj!"
"Nie kradnij!"
"Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliśniemu swemu!"
"Nie pożądaj rzeczy bliźniego swego!"
"Miłujcie swoich nieprzyjaciół!"
itp itd
Czy na temat demokracji mogą rozmyślać tylko demokraci?
Czy o komunismie
mogą rozmyślać tylko komuniści z WKPB?
Czy o kapitalismie mogą
rozmyślać tylko członkowie kapitalistycznych partij politycznych? Czy o
Islamie mogą rozmnyślać tylko wyznawcy proroka Muhammada?
Czy o
Katolicysmie i Chrześcijanstwie mogą rozmyślać tylko bezgrzeszni
katolicy?
Jak to ma być według katolików? Czy liczy się CO się głosi, czy KTO głosi?
Czy prawda o katolikach jest mniej prawdziwa, jeśli ją wypowiada nie-katolik?
Czy katolicy chcą słuchać i poznawać prawdę o katolicysmie i chrystianismie, czy wolą nadal żyć w błogiej nieświadomości?
Czy lepiej słuchać nieprzyjemnej prawdy o sobie samym, swojej
organizacji religijnej, swoim narodzie, swojej ideologii, czy lepiej
słuchać przyjemnych łgarstw, fantazij i mitów?
No comments:
Post a Comment