2012-07-27

Promocja Krakowa przez film

http://fakty.tvn24.pl/pieniadze-to-nie-wszystko,267047.html


Pieniądze to nie wszystko

Teraz wielka zrzutka na Woodego Allena. Legenda światowego kina planuje swój kolejny film, a Kraków marzy, by reżyser kręcił w plenerach pod Wawelem. Pomysł tyleż ambitny, co piekielnie drogi. Nie na amerykańskie warunki oczywiście, tylko jak na realia polskiej produkcji. Idzie o 15 milionów dolarów, ale też prestiż. Nieprzeliczalny na pieniądze.


A przecież można promować swoje miasto albo region przez wspieranie Męża Czterdzieści i Cztery.
--

Bogatynia to miasto w Górnych Łużycach

Bogatynia to miasto w Górnych Łużycach a NIE "na Dolnym Śląsku".

Dnia 2012-07-25, rozpoczynając program Fakty w telewizji TVN, red. Kamil Durczok wypowiedział bez zająknięcia następujące zdanie:

W "Faktach" Bogatynia na Dolnym Śląsku i pożar, który strażacy gasili całą noc.

Ta wpadka jest ciekawsza przez to, że Kamil Durczok jest redaktorem naczelnym programu Fakty TVN i sam pochodzi z Katowic, czyli Górnego Śląska. Wydaje się więc, że "powinien wiedzieć lepiej", np. które ziemie wchodzą w skład Śląska a które nie.

Oto co na temat Bogatyni podaje pl.Wikipedia. pl.wikipedia.org/wiki/Bogatynia

Bogatynia (niem. Reichenau) – miasto w południowo-zachodniej Polsce, leżące na Łużycach Górnych, w woj. dolnośląskim, w powiecie zgorzeleckim, siedziba władz gminy miejsko-wiejskiej Bogatynia. Położone na Obniżeniu Żytawsko-Zgorzeleckim, nad potokiem Miedzianką, w polskiej części Łużyc Górnych.

Powołując się na dostępne mi informacje, informuję red. Kamila Durczoka i TVN, że Bogatynia i Zgorzelec, Powiat Zgorzelecki, nie są na Dolnym Śląsku, ale jak to się ładnie opisuje, są w polskiej części Łużyc Górnych. Przecież nie bez przyczyny tamtejsza graniczna Nysa jest nazywana "Łużycka" a nie "Nysa Dolnośląska".

--

Bogatynia to miasto w Górnych Łużycach

Bogatynia to miasto w Górnych Łużycach a NIE "na Dolnym Śląsku".


http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2f/Turow_Power_Station.jpg/640px-Turow_Power_Station.jpg

Dnia 2012-07-25, rozpoczynając program Fakty w telewizji TVN, red. Kamil Durczok wypowiedział bez zająknięcia następujące zdanie:

W "Faktach" Bogatynia na Dolnym Śląsku i pożar, który strażacy gasili całą noc.

Ta wpadka jest ciekawsza przez to, że Kamil Durczok jest redaktorem naczelnym programu Fakty TVN i sam pochodzi z Katowic, czyli Górnego Śląska. Wydaje się więc, że "powinien wiedzieć lepiej", np. które ziemie wchodzą w skład Śląska a które nie.

Oto co na temat Bogatyni podaje pl.Wikipedia. pl.wikipedia.org/wiki/Bogatynia

Bogatynia (niem. Reichenau) – miasto w południowo-zachodniej Polsce, leżące na Łużycach Górnych, w woj. dolnośląskim, w powiecie zgorzeleckim, siedziba władz gminy miejsko-wiejskiej Bogatynia. Położone na Obniżeniu Żytawsko-Zgorzeleckim, nad potokiem Miedzianką, w polskiej części Łużyc Górnych.

Powołując się na dostępne mi informacje, informuję red. Kamila Durczoka i TVN, że Bogatynia i Zgorzelec, Powiat Zgorzelecki, nie są na Dolnym Śląsku, ale jak to się ładnie opisuje, są w polskiej części Łużyc Górnych. Przecież nie bez przyczyny tamtejsza graniczna Nysa jest nazywana "Łużycka" a nie "Nysa Dolnośląska".

2012-07-25

Góralny folk, Góralny półk

Goralenvolk, Góralny folk, Góralny pólk, Góralny półk


http://pl.wikipedia.org/wiki/Goralenvolk
02:29, 29 January 2011 Wikipedia.org


http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82uchoniemcy  Głuchoniemcy, Walddeutsche, Walddojcze

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pog%C3%B3rzanie Pogórzanie, Pogóřan'e

http://pl.wikipedia.org/wiki/Niemcy_karpaccy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Germanie



--

2012-07-24

Kiepskie państwo niezależnie od ustroju

Kiepskie państwo niezależnie od ustroju

Niezależnie od ich ustroju, państwa polskie na przestrzeni wieków, sprawiają wrażenie słabych, biednych, kiepskich i nieudolnych. Czy to feudalism i rządy Polskich Panów w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, czy tzw. żydo-komunism a faktycznie narodowy socjalism w PRL, czy to oparty na chciwości i biurokracji żydo-kapitalism w 3. Rzeczpospolitej Polskiej, państwa polskie cechują się korupcją, prywatą, złodziejstwem, samo-rozkładem gospodarczym i społecznym.

Może więc przyczynami niepowodzeń Polaków i ich polskich państw nie są ustroje tych państw, ale sami członkowie tych politycznych organizacyj, sami obywatele, sami Polacy?
Ja sam już żyłem w 2 państwach polskich i w 2 ustrojach społeczno gospodarczo politycznych. W każdym z tych państw wmawiano mi, że ten naród i to państwo i ten ustrój są dobre, wspaniałe, najlepsze i że nie wolno nawet myśleć o jakichś innych lepszych możliwościach, bo żadnych innych lepszych możliwości być nie mogło. Tak głoszono przynajmniej PRZED upadkiem i rozpadem takiego państwa. Kiedy już założono nowe polskie państwo, to wtedy okazywało się, że to tamto poprzednie państwo było złe, bo miało zły ustrój a także było tak mało skuteczne i pożyteczne dla swych obywateli, bo  miało wrogów (Niemcy i Ruscy, a dawniej Tatarzy, Turcy, Szwedzi, Kozacy, Chłopi, Ruscy, Niemcy itd.).

Jak się okazuje, państwa polskie do swojego jako takiego funkcjonowania potrzebują wrogów. Idealnym wrogiem wydają się być Dojcze i Ruski. Idealnym stanem dla państwa polskiego jest jakaś polityczna zależność od zewnętrznego mocarstwa. Można wtedy bez problemu i podejrzenia o "ściemnianie" zwalać swoje własne niepowodzenia na niedostatek wolności i na wykorzystywanie przez "wroga".

Spory problem pojawił się po roku 1990, ponieważ oficjalnie ogłoszono, że Polska odzyskała pełną niepodległość i wolność. Zły socjalism zastąpiono dobrym kapitalismem. Obce wojska wyjechały do siebie... No i jest problem... Nie ma teraz już na kogo zwalać winy za niepowodzenia Polski! Stan taki trwa już od 20 jarów. Już niedługo upłynie ćwierć wieku polskiej swobody państwowej. Państwo jest wolne, wprowadzony ustrój demokratyczny jest najlepszy z możliwych, wprowadzony ustrój kapitalistyczny jest najlepszy z możliwych, ale jednak stan społeczeństwa pogarsza się, finanse pogarszają się, infrastruktura pogarsza się, system polityczny trwa od afery do afery.

Może to nie była więc wina komunistów i komunismu, socjalistów i socjalismu w tamtym minionym PRL, że nie udało się...?! Może po prostu na Polaków nie ma mocnych? Może po prostu NIE MA takiego ustroju, którego by Polacy nie potrafili powoli zniszczyć i rozsadzić od środka. Może to coś po prostu tkwi w mentalności tego narodu?

Przecież budowanie i funkcjonowanie silnego i sprawnego i pożytecznego organismu państwowego wymaga wielkich poświęceń ze strony dużej większości obywateli i długotrwałych, powtarzalnych zachowań dlaspólnotowych, dlaogólnych, dlapaństwowych, dlanarodowych, stawiania tego co NASZE często wyżej niż tego co MOJE. Wymagało by to głębokiego zrozumienia tego, że jak NASZE będzie mieć się dobrze, to i MOJE też skorzysta na tym spólnym powodzeniu.
Wymagało by to także zrozumienia, że dla swojego narodu i państwa walczyć można nie tylko na wojnie i w powstaniach, niszcząc i zabijając, a potem samemu ginąc na zgliszczach swojej ojczyzny, ale także w czasach pokoju pracując dla siebie i innych obywateli rzetelnie, uczciwie, twórczo i wydajnie.

Czasami po prostu wystarczało by NIE KRAŚĆ i NIE OSZUKIWAĆ swoich rodaków, swojego narodu i swojego państwa. Tylko tyle, albo aż tyle...
--

2012-07-23

Możliwe sposoby rozbioru Polski

Możliwe sposoby rozbioru Polski.

Coraz częściej pojawiają się opinie powątpiewające w udaną przyszłość Polski.

Najpierw Osasunna zaproponował, abyśmy jako Polskanie spróbowali "poprosić naszych nowych przyjaciół  Niemcy by nas przyjęły do swojego związku ."
osasunna.salon24.pl/434824,polska-kraj-zwiazkowy-niemiec

Potem ktoś inny wyraził opinię, że przyjęcie całej Polski do Czech było by możliwym korzystnym wariantem wyjścia z tej niekorzystnej i beznadziejnej sytuacji w Polsce.
"Oddać się w leasing jakiemuś normalnemu krajowi. Ja bym proponowała Czechy."

Te pomysły kreatywnych blogerów natchnęły mnie do myślenia i zacząłem rozważać możliwe warianty "przemodelowania Polski" ku korzyści Polskan współczesnych.

Wydaje mi się, że wariantów możliwych jest wiele.

1. Pierwsza grupa wariantów, to połączenie teraźniejszej Polski w całości z jakimś innym państwem. Padła propozycja przyjęcia do Dojczlandu albo do Czech.
Takie przyłączenia miewały już miejsce wiele razy.
Np. kiedyś Polska połączyła się z Litwą w jedno państwo, Dojczland połączył się z Austrią, Czechy ze Słowacją itp.

Już dawno temu padały wśród Polaków propozycje, aby Polska utraciła niepodległość i przyłączyła się do USA, tak jak np. Hawaii albo Porto Rico. Ten wariant jest jednak chyba bardzo trudny do zrealizowania. Jeśli do tej pory nie udało się USA nawet ubłagać o podróżowanie do USA bezwizowo.. to małe widzę szanse na więcej...


2. Druga grupa wariantów to podział terytorium Polski i przyłączanie się tych naszych krajów do kogo by tam było bliżej albo wygodniej.


Franz Josef, miłościwie naszym pradziadom panujący w 19.w Austriak

Np. Już w 19. wieku Polacy z Galicji pisali do Cesarza Austrii między innymi:
"Czerpiemy też, Najmiłościwszy Panie! we własnem już, a głębokiem przekonaniu tę podnoszącą serca wiarę, że w moc opatrznego przeznaczenia i wiedziona dziejów koniecznością, Austrya, aby być i silniej niż kiedy zakwitnąć będzie w wewnętrznym swym ustroju najmocniejszym wyrazem poszanowanej wolności, a na zewnątrz tarczą cywilizacyi Zachodu, praw narodowości, ludzkości i sprawiedliwości.

Świadomość własnego dobra i sumienie innych narodów, chrześciańsko-cywilizacyjną myślą przejętych, nie dozwoli, aby Austrya w pełnieniu tego posłannictwa stała odosobnioną.

Takie posłannictw było udziałem naszym przez długie wieki. Bez obawy więc odstępstwa od myśli naszej narodowej, z wiarą w posłannictwo Austryi i z ufnością w stanowczość zmian, które Twoje Monarsze słowo jako niezmienny zamiar wyrzekło, z głębi serc naszych oświadczamy, że przy Tobie, Najjaśniejszy Panie! stoimy i stać chcemy.
"
Z 'Adresu Sejmu Galicyjskiego' z 10 grudnia 1866

Może by więc teraz, po zjednoczeniu naszych państw w Unii Europejskiej wystosować z Galicji do Austrii następny Adres i napisać, że "po okresie błędów i wypaczeń...", że my przepraszamy, że może by tak się znowu połączyć jak za dawnych dobrych czasów.. itd..?
Jakby się udało, to może i Słowacy przyłączyli by się do takiej nowej unii, a kto wie, może nawet i Madzjarzy?

Jakie wy macie swoje pomysły na poradzenie sobie z prywatą, korupcją i "robieniem pod siebie" w niezbyt miłościwie nam panującej Warszawie?

--

2012-07-22

Manifest 2012-07-22. Propozycje nowych rozbiorow Polski.

Manifest 2012-07-22. Propozycje nowych rozbiorów Polski.

Do ludów i narodów
różnych ziem i krajów składowych
Rzeczpospolitej Polskiej!
Rodacy!


W poprzednim wieku, w lecie roku 44, dnia 22 lipca, niejaki PKWN, czyli Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, ogłosił polski, nacistowski, czyli nacjonalistyczny manifest antyniemiecki i prożydowski, w którym wezwał Rodaków do zwalczania Niemiec i Niemców, zaboru niemieckich ziem i majątków, do odbudowy państwa polskiego i obiecywał ludowi świetlaną przyszłość i dobrobyt w tym nowym odrodzonym państwie polskim.

http://pl.wikisource.org/wiki/Manifest_Polskiego_Komitetu_Wyzwolenia_Narodowego

"R o d a c y!
Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, przystępując do odbudowy państwowości polskiej, deklaruje uroczyście przywrócenie wszystkich swobód demokratycznych, równości wszystkich obywateli bez różnicy rasy, wyznania i narodowości, wolności organizacji politycznych, zawodowych, prasy, sumienia."


Toż to piękne ale nigdy w Rzeczypospolitej nie spełnione obietnice. Powtarzam - nigdy!

Dzisiaj, dnia 2012-07-22, stwierdzam fakt oczywisty dla światłego i moralnego obywatela, potrafiącego mądrze spoglądać w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, że ów polski i żydowski nacjonalistyczny pomysł pod nazwą "Niepodległe Państwo  - Polska" okazał się nieudanym eksperymentem politycznym, gospodarczym i społecznym.

My, sfrustrowani i niezadowoleni obywatele RP mamy i tak wielkie szczęście, że państwa Unii Europejskiej łaskawie zgodziły się w roku 2004 przyjąć do Unii Europejskiej upadającą RP i zaczęły faktycznie finansować to kiepskie polskie państwo z własnych albo pożyczonych pieniędzy.

Po 2004 roku, dzięki tej faktycznej utracie niepodległości przez Rzeczpospolitą Polską na rzecz UE, tej międzynarodowej politycznej organizacji my, obywatele RP dostaliśmy nareszcie długo przez nas wyczekiwaną możliwość emigracji poza granice i wpływy państwa polskiego i nawet osiedlania się w innych państwach na stałe i przyjmowanie ich obywatelstwa.

Z tej możliwości wyjazdu z tej kiepskiej i nieudolnej Rzeczpospolitej Polskiej skorzystały już ponoć MILIONY!!! polskich obywateli, dobrowolnie, bez przymusu i z ulgą... Co więcej Polskę pozostawiło też i wyjechało wielu samych etnicznych Polaków!

Jednak przecież WSZYSCY NIE MOGĄ WYJECHAĆ!

W którymś momencie Republika Federalna Niemiec, Bundesrepublik Deutschland, może też podjąć decyzję o zaprzestaniu finansowania Rzeczpospolitej Polskiej ogromnymi dotacjami i subwencjami. Co wtedy z zabawą w państwo polskie, jak już nie pozostanie nic do rozkradania a wielka część inteligentnej, wykształconej, rozgarniętej młodzieży wyemigruje?! Wszyscy też nie mogą wstąpić w Polsce do uprzywilejowanych "służb mundurowych" licząc, że "jakoś to będzie".

Dlatego kierując się dobrem ludu a nie skompromitowanych, zdemoralizowanych, zepsutych polskich polityków, ogłaszam propozycje rozbiorów tego niewydolnego, kiepskiego, antyspołecznego, antynarodowego tworu Generalissimusa Josipa Vissarionovicza Stalina z roku 1944, czyli tzw. niepodległego państwa polskiego.

Dość trafnie sprawę Polski podsumował towarzysz Mołotow dnia 1939-10-31 :
"Po drugie należy wskazać na fakt wojskowego rozgromienia Polski i rozpadu państwa polskiego. Rządzące koła
Polski ogromnie chełpiły się "potęgą" i "walecznością" swej armii. Jednak okazało się, że wystarczyło
krótkie uderzenie wymierzone przeciwko Polsce, początkowo armii niemieckiej, a następnie radzieckiej,
aby nic nie pozostało z tego poczwarnego bękarta Traktatu Wersalskiego, który istniał kosztem uciskanych
narodowości niepolskich. Polityka "tradycyjna" ciągłego lawirowania i gry pomiędzy Niemcami i ZSRR okazała
się niewiele warta i całkowicie zbankrutowała."


Najbardziej na tej zbankrutowanej polityce Polskich Panów ucierpiał lud, ale kogóż by to wśród polskich patryjotycznych yntelektułalnych elyt obchodziło...

Współcześnie, w roku 2012 możemy obserwować narastające objawy finansowego i moralnego bankructwa państwa polskiego i to nawet bez obecności wielkich i groźnych agresorów, czyhających na dogodny moment do agresji na Polskę. Polska po prostu rozpada się sama od wewnątrz przez stopniowy proces degrengolady aparatu i infrastruktury państwa i demoralizacji obywateli. Do tego dochodzi zbliżająca się katastrofa finansowa i demograficzna. 

Dlatego zanim to wszystko samo się zawali, wzywam światłych i mądrych ludzi do debaty na temat rozbiorów tego kiepskiego państwa polskiego.
Polaków o ich mniemanie nie pytam, bo sprawa jest wiadoma, że dla Polaków istnienie słabej i kiepskiej Polski jest całkiem korzystne, bo można w Polsce bezkarnie "kręcić lody" i uprawiać prywatę, na koszt ludów tych ziem.

Nie dajmy się Polakom skłócać, działajmy razem! Jeszcze Nasze nie zginęło, póki my żyjemy!

Niech nas Bóg ma w opiece!
--

Jakie Lekarstwo dla upadajacej Polski

W poszukiwaniu Lekarstwa dla upadającej Polski...

Co należy czynić będąc już świadomym zagrożeń dla Polski:

1. Nie czynić nic specjalnego. Jakoś to przecież będzie. Zawsze tak było, że jakoś to będzie... Nie wiemy, co i jak będzie, ale nie ma sensu się aż tak przejmować. PO i PSL sobie jakoś poradzą z sytuacją. A jak nie oni, to uratuje Kaczyński albo Palikot...

2. Poczekać do następnych wyborów i wybrać do władzy PiS. Kaczyński tym razem na pewno sobie poradzi z trudną sytuacją i uratuje naród.

3. Nie czynić nic dla ratowania. Spokojnie oczekiwać katastrofy w Polsce i czynić przygotowania i zabezpieczać się z wyprzedzeniem. Polska jest niereformowalna i najpierw musi upaść, aby dopiero na ruinach dawnego systemu dawnej Polski, można było budować nowe, lepsze państwo i naród.

4. Hmm.. A może zainteresować się tym natrętnym blogerem, który się podaje za jakiegoś Czterdzieści i Cztery, wskrzesiciela narodu i jakiegoś wybawiciela.. i takie tam bzdety... He he, to na pewno jakiś wariat.. Ale do wyboru mam: Tusk z Pawlakiem, Kaczyński z Macierewiczem albo katastrofa...

A może jednak jest jakaś "Czwarta Droga"?!

5. Pakuję się, pakuję rodzinę, emigrujemy... Ponoć jeszcze biorą imigrantów do Australii.. Może się jeszcze załapiemy jak się pospieszę z wysłaniem papierów... W końcu jestem po wyższych studiach, Zarządzanie i Marketing, a żona ukończyła Historię, więc powinno nam się tam jakoś udać....

--