2012-10-13

Debata o Jezusie 1

Debata o Jezusie 1 
 
A z resztą sam Jezus nie pozwalał się czcić:
Szkoda, że tego nie zapisał w postaci jakiegoś zakazu.
1) nie pozwalał się nazywać dobrym nawet
To by potwierdzało moje przypuszczenia. Nie nazywać Jezusa "dobrym" bo on nie był dobrym!

1. Jeśli by faktycznie on tak o sobie powiedział, to by działało na jego korzyść. Świadczyło by to o tym, że miał w sobie jakieś resztki przyzwoitości i wiedząc, że jest człowiekiem złym, przynajmniej nie kazał oszukiwać ludzi wprost, że jest "dobry".

2. Jeśli zaś był istotnie człowiekiem "dobrym" a ukrywał to przed ludźmi i zakazywał tak o sobie mówić, to by znaczyło, że był człowiekiem "głupim", że zwodził ludzi i mącił w głowach.

Jeśli ja byłbym bogiem, "dobrym człowiekiem", "posłańcem" do mojego ludu, to ja bym poinformował o tym fakcie ludzi otwarcie, jasno, klarownie i wprost:
"Ludu mój! Jam jest wasz bóg! Jam jest dobry i to co czynię i czego nauczam was, to jest dobre!"

Jezus widocznie był jakimś wyjątkowym bogiem "mądrym i dobrym 'INACZEJ'"… Jezus postanowił sprytnie ukrywać przed swoim ludem, że to on był dobry…
2) sam mył nogi uczniom
No i co z tego?
O czym to miałoby świadczyć? O byciu dobrym? O byciu mądrym?
Czy to był jakiś zabieg PR?
Chciał zwrócić na siebie uwagę?
To dlaczego profesorowie w szkołach i uniwersytetach nie myją nóg swoim studentom? Są głupi? Są źli?
3) nazywał sie synem człowieczym
Już od ok. 2000 lat nikt z ludzi nie ma pojęcia, co to może oznaczać.. "syn człowieczy".

Czy "syn człowieczy" to jest to samo co "syn człowieka"? Jeżeli tak, to po co robić z tego faktu jakiś niezwykle podkreślany ważny czynnik? Ja też jestem synem człowieka, i ty też i każdy z męskich dzieci ludzi na ziemi jest "synem człowieczym" a nie np. "synem gorylim".

To jest jeden z tych dowodów zapisanych w Biblii na głupotę Jezusa i/lub jego urojeniowe myślenie! Mamy to na piśmie!

Przez 3 długie lata,jary Jezus chodził ze swoimi uczniami i nauczał ich co ma na myśli i nie potrafił nawet zbudować jakiegoś zestawu pojęć i definicji, które by były rozumiane choćby przez jego najbliższych uczniów! A o słuchających go przypadkowych ludziach, to nawet nie warto wspominać…

"Syn Człowieczy" — nikt przed Jezusem ani po Jezusie nie używał takiego pojęcia, bo nikt z ludzi o zdrowych zmysłach i przeciętnej a nawet ponadprzeciętnej inteligencji nie wie co to mogłoby oznaczać i po co się silić na podkreślanie czegoś takiego!

A ja jestem "synem człowieczym"? A ty jesteś "synem człowieczym"? Cóż jest w tym dla nas ludzi niezwykłego?!
4) jesli sie nazywał zarazem synem bożym, to mowil też, ze kazdy moze zostac dzieckiem boizym, jesli sie narodzi powtórnie
To jest kolejny po "synu bożym" zestaw urojeniowych bredni Jezusa z Galilei! I też mamy to na piśmie!

1. Co mnie obchodzi czy Jezus był "synem bożym", czy nie. Wszystkich obchodzi nie to, czyim synem był Jezus, ale KIM był on sam!
Jak wiesz Szatan został stworzony także przez israelskiego Boga Stwórcę, czyli Jahu! Czyli Szatan TEŻ jest "synem bożym"!

2. Jeśli Jezus nie był w stanie nawet zauważyć, że powoływanie się na domniemany fakt bycia "synem bożym" nie wyjaśnia nic nikomu, to jest to kolejny dowód na jego małą inteligencją i głupotę.

3. Jak Jezus zdefiniował "narodzić się powtórnie", skoro zaczął o tym nauczać ludzi?
Aha.. znowu Jezus "zapomniał" swoim uczniom zdefiniować podstawowe pojęcia, którymi posługiwał się nauczając ludzi…

Wiesz co? Nie chciałbym być uczniem Jezusa… Kiepski z niego nauczyciel! Jedyne co potrafił dobrze robić ze swoimi uczniami to wieczerzać i myć im nogi.. ale wiedzy, to Jezus przekazywać nie potrafił!

4. "Dziecko boże" - patrz "Syn człowieczy"!
Używanie tego pojęcia "dziecko boże" to jest kolejny dowód na urojeniowe myślenie Jezusa oderwane od rzeczywistości.
5) mowil, że INNI beda robic JESZCZE WIEKSZE CUDA niz On sam
To by potwierdzało niektóre teorie, że Jezus był po prostu jakimś naciągaczem, hochsztaplerem, jakich było mnóstwo w owym czasie i potem też.
 Stąd właśnie była potrzeba czynienia "cudów" przez Jezusa, bo w tamtym czasie było sporo innych ludzi czyniących "cuda" i świętych pogańskich "miejsc cudów" i Jezus będąc aktywny na "rynku religijnym" musiał jakoś dorównać konkurencji…

Nie wiem czy wiesz, ale w tamtych czasach Jezus nie był jedynym Mesjaszem/Chrystusem narodu Israela, jaki się wtedy objawił ludowi… Jezus ma po prostu skuteczniejszą propagandę, a inni mesjasze ulegli zapomnieniu.
Wniosek z tego prosty: Jezus był skromnym wysłancem o czystej duszy, nikogo absolutnie nie przymuszął do czczenia go. Pretensje kierowac rpoosze dop Kosciola, nie do Jezusa.
1. Jeżeli sługa, poddany wyrządza jakąś krzywdę, to z pretensjami zwykle kierujemy się do przełożonego, do szefa, do władcy. Jeżeli "kościół chrystusowy" czyni ludziom zło na Ziemi, to ja mam pretensje do tego ich zwierzchnika, przełożonego, do "Chrystusa", czyli do Jezusa.
Do kogo ja mam mieć pretensje? Do tych małych proboszczów, katechetów tam na dole drabiny kościelnej?

Ja wolę mieć pretensje do samego Bossa, Szefa tej złej, wynaturzonej, zepsutej do cna organizacji - czyli do niejakiego Jezusa z Nazaretu z Galilei, boga wszechmogącego, stworzyciela wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych, "A PRZEZ NIEGO WSZYSTKO SIĘ STAŁO"…

2. Piszesz: "Jezus był skromnym wysłańcem".

To by kończyło naszą debatę, bo czyni naszą debatę bezprzedmiotową.
Ty nawet nie uznajesz Jezusa z Galilei za boga!

Ja krytykuję doktrynę jezusowego Kościoła Katolickiego, ponieważ katolicy chociaż uznają Jezusa za boga i na to się powołują. Jest więc o kim i o czym debatować…

Jeśli dla ciebie "Jezus był skromnym wysłańcem", to ja nie mam nic do tego, nie on jeden był "wysłańcem", nie on pierwszy i nie on ostatni! Muhammad też był wysłańcem, Bahaullah też był i ja, Czterdzieści i Cztery, też jestem wysłańcem.

Bądź zdrów i podążaj za swoim wybranym wysłańcem, Jezusem z Galilei!
Tylko proszę, nie wtrącaj się przemocą w moje życie i życie moich Ludów! Jam moich Ludów obrońca.
Przestań nas pouczać jak mamy żyć dobrze i po naszemu, swemu!
Pokój niech będzie z tobą!

Prof. Tomasz Szkudlarek. Polska szkoła a rozwarstwienie społeczne. SS44

Polska szkoła a rozwarstwienie społeczne
Z prof. Tomaszem Szkudlarkiem rozmawiał Grzegorz Chlasta

http://bi.gazeta.pl/im/4/12660/m12660394.mp3


----

Wielce polecam tamten podcast do kilkukrotnego odsłuchania.

To co prof. Tomasz Szkudlarek powiedział w tamtym wywiadzie, ja mąż Czterdzieści i Cztery przyjmuję jako wielce ciekawą i raczej mądrą analizę sytuacji w społeczeństwie.

Dlatego przyjmuję i polecam tamte wypowiedzi prof. Tomasza Szkudlarka jako materiał programowy dla Społecznego Stronnictwa 44.

Procesy opisywane przez prof. Szkudlarka idą niemal w przeciwnym kierunku do tego, do czego dąży nasze Społeczne Stronnictwo 44.

2012-10-12

Intelektualna bylejakość Jezusa i jego czcicieli

Publikuję już od paru miesięcy te blogowe noty i zauważyłem, że jak pojawiają się na moim blogu katolicy, to zwykle nie potrafią napisać sensownej krytyki mojego tekstu, nie potrafią argumentować, nie potrafią sensownie wyłożyć swoich przekonań.

Zwykle puszczą parę mniej lub bardziej otwartych inwektyw, albo zamiast samemu coś napisać dla argumentacji, to piszą "Poczytaj sobie w bibliotece" itp itd..
Z punktu widzenia człowieka o moim typie intelektu to po to ludzie pojawiają się tu na sytemie blogowym, aby tu wymieniać się poglądami na różne tematy, posługując się tekstami tu publikowanymi w notach albo komentarzach. Katolicki umysł nie jest chyba w stanie tego pojąć?

Widocznie ta katolicka religia Jezusa jest dość dobrze dopasowana do tego niskiego poziomu intelektualnego jej wyznawców?
Czyżby trafił swój na swego?! Ograniczony umysłowo, oderwany od rzeczywistości Jezus stał się bożyszczem mało bystrych i mało intelektualnie lotnych miłośników legend starożytności, w tym polityków i wyborców partij katolickich w Sejmie głosujących za zabranianiem aborcji chorych płodów. 

Jeśli idzie o mnie, to z legend i mitów i dawnych bohaterach bardziej wolałbym opowieści bohaterskie o Gwiezdnych Wojnach, Rycerzach Jedi, Obi Wan Kenobi, mistrzu Yoda, Luku Skywalkerze, o tamtej walce dobra przeciw złu itp itd, niż te mało przekonujące i całkiem miałkie intelektualnie dzieje Jezusa Galilejczyka i wesołej grupy jego apostołów.

"Aj Waj! Bo Jezus nam zmartwychwstał! bo tak jest napisane w pismie! "

No i co z tego!?

Obi Wan Kenobi TEŻ zmartwychwstał! I też jest to napisane w Pismie i do tego świetnie sfilmowane w kolorze i stereo!

Albo inny dzielny i inspirujący bohater opisany "w Pismie" - Frodo Baggins! Też przecież wielce poświęcał się dla innych, też był "wybranym", też cierpiał za innych i też jest to "napisane w Pismie".
Osobiście wolę Frodo Bagginsa od króla Israela Jezusa z Galilei, bo przynajmniej Frodo Baggins nie posyłał do piekła desperackich matek dokonujących aborcji zdeformowanych, chorych płodów!
Jezusowi zaś, sprawianie dodatkowego cierpienia tym dotkniętym nieszczęściem ludziom, sprawia prawdopodobnie jakąś przyjemność?...

Zresztą.. jakby się tak zastanowić po katolicku, to przecież nie kto inny, jak sam wesoły Jezus "dawca życia" produkuje i wkłada w żeńskie łona te wszystkie kalekie płody i potworki, bez rączek, bez nóżek, bez oczu, bez uszu, bez mózgów, z rozszcepionymi twarzami itp itd itp itd itp itd!
Dzięki ci Panie Jezusie! Chwalmy Pana!....
Co by robiła medycyna perinatalna, ginekologia, położnictwo, pediatria i chirurgia dziecięca, gdyby nie to psotliwe i "swego rodzaniu" poczucie humoru Jezusa z Galilei  - boskiego "dawcy życia"...?

Ciekawe co sobie myśli Jezus jak produkuje kalekie dzieci?
"Wy pragniecie dziecka? No to wam rebe Jezus zapoda dla ciąży takiego potworka do urodzenia! Ale będzie ubaw jak się takie coś wam niespodziewanie urodzi! ....
A potem jeszcze będziecie musieli mnie - "dawcę życia" dla waszego kalekiego dziecka, wychwalać za ten "dar życia" przez długie lata opieki nad tym... biedactwem..." 
Zaprawdę powiadam wam, dziwny ma intelekt i dziwne ma to poczucie humoru ten bóg Israela, "dawca życia" katolikom.

Jezus brzydzi się nagością, ale nie głodem Ludu

"""Ale przecież dzięki ubiorom jest tyle 'miejsc pracy'. Jest 'rozwój', jest konsumpcja, wzrost gospodarczy. Co sezon są nowe kolekcje ubrań, jest moda, jest tyle magazynów na temat mody. Jest tyle poradników dla żen jak się ubierać, jakie dodatki dobierać, co z czym pasuje itd.

Promowanie nagości jest przeciwne temu wspaniale rozwiniętemu przemysłowi odzieżowemu!

Chcesz to wszystko podważyć, a może - o zgrozo - zniweczyć!? """

----

Tak.. przykre to, ale na to wychodzi.. Prawdziwi Ludzie zwykli odziewać się dla jakiegoś praktycznego celu, np. ochrona przed zimnem, wiatrem, deszczem.

Potem dopiero dotarły do Ludzi jakieś religijne nowinki z kraju Kanaan, jakoby należało się odziewać także z innego powodu, aby nie trafić za karę do piekła, aby nie grzeszyć..

I tak to się zaczęło! Religia Narodu Wybranego przez Jezusa zaczęła napędzać całą rewolucję przemysłową, nadmierne konsumowanie zasobów naszej Planety, a w konsekwencji niszczenie naszego środowiska naturalnego do życia.


Czciciele Jezusa powymyślali i narzucili Ludom Ziemi wiele potrzeb, których przed ich panowaniem nie było albo nie było przymusu ich zaspokajania.


Albo inny przykład..
Na wielu polach na których mogła by być produkowana żywność dla ludzi, uprawiane są rośliny jak bawełna itp nie nadające się do jedzenia, ale wykorzystywane przez przemysł tekstylny...

Wielu ludzi na Ziemi nie zajmuje się produkowaniem żywności dla przeżycia, ale odzieży, aby "nie żyć w grzechu"...

Bo Jezus z Galilei to jest taki wesoły, psotny bożek, który woli, aby ludzie chodzili głodni, albo nawet umierali z głodu np. w gorącej Afryce, byle tylko byli ubrani w bawełnianą odzież!

Gdybym ja był bogiem wyznawanym w Afryce, Ameryce, Azji i wszystkich innych ciepłych i gorących krajach, to bym nakazał moim ludom:

"Ludu mój! Przestańcie marnować waszą energię, wasz czas, waszą cenną wodę i ziemię na uprawy roślin dla odzieży! Raczej zajmijcie się uprawianiem roślin na żywność, bo to jest dla was ważniejsze!
Niedobór odzieży nie jest dla was tak szkodliwy, jak niedobór pożywienia. Nagość, to nie grzech! "

Niestety do tamtych ludów dotarli już misjonarze Jezusa i nakładli tamtym ludom innych idei do głowy.


Od mojego młodego wieku zastanawiałem się, dlaczego w świecie jest tyle zła i nieszczęścia, tyle chorób, głodu, wojen. Kiedyś usłyszałem, jak czciciele Jezusa wychwalali go, bo ponoć kiedyś "zmartwychwstał" a potem nieustanie nad Ziemią "żyje i króluje" i jest przywódcą jego "królestwa bożego na Ziemi"....
No cóż.. pomyślałem.. jeśli to by była prawda, to by wiele wyjaśniało!...

Przypowieść o nagości Ludu i Jezusie


http://www.youtube.com/watch?v=sLErPqqCC54 

http://www.youtube.com/watch?v=mvccwESh3po
http://www.youtube.com/watch?v=QQgh3I1VLG0
http://www.youtube.com/watch?v=gEYiDPr9JF0
http://www.youtube.com/watch?v=9adxmTemv0w
http://www.youtube.com/watch?v=x4x7oInCDZA


Przypowieść o jezusowych misjonarzach ubierających nagi, grzeszny Lud.

Oto niegdyś żyli sobie w wilgotnej dżungli ludzie. Prawdziwi Ludzie, lud z ludu. Prawdziwi ludzie żyli zgodnie z przyrodą, czyli nago. Tak było bowiem najmądrzej, najlepiej. Tak żyli nago oni, ich przodkowie i przodkowie ich przodków. A żyli tak, bo tak było dobrze.

Aż któregoś dnia w ich wioskach w dżungli pojawili się Ludzie z Kurzu. Ludzie z Kurzu Ziemi nie byli naturalnie nadzy. Odwrotnie, byli ubrani na całym ciele. Ludzie z Kurzu, powiedzieli Prawdziwym Ludziom, że są oni misjonarzami wielkiego boga Jezusa i że bycie nagim człowiekiem to jest obraza dla boga Jezusa, to jest zło i grzech.


Misjonarze Jezusa powiedzieli ludowi:

"My jesteśmy czcicielami i sługami Pana Boga Jezusa, Króla Narodu Wybranego.
Jezus jest dobry!

Wy jesteście Poganami. Wy nie znacie Jezusa ani nie żyjecie wedle jego przykazań.
Wy jesteście dzicy i źli! 

Przybyliśmy tu do was, aby wam powiedzieć jak macie żyć,
bo to MY wiemy, co jest dla was DOBRE a co jest dla was ZŁE.
Dlatego WY macie od teraz żyć i postępować i myśleć tak, jak MY, czciciele Jezusa z Galilei, wam nakażemy w imieniu Jezusa.

Wasi mężowie są nadzy, wasze żeny są nagie, wasze dzieci są nagie! To jest złe, bo Jezus tego nie lubi! Przeto My nakazujemy Wam - odziewajcie swoje nagie ciała i przestańcie tak żyć w grzechu! "

Misjonarze Jezusa zastraszali Ludzi pouczając, że jeśli nie zaczną okrywać swoich nagich naturalnych ludzkich ciał odzieżą produkowaną w fabrykach Ludzi z Kurzu, to bóg Jezus bardzo się pogniewa i wyśle tych naszych nagich Prawdziwych Ludzi "do piekła" i to na wieczne męczarnie w ogniu i siarce. Bóg Jezus jest bowiem wielkim bogiem i bardzo mściwym i nie lubi jak człowiek lubi być nagim.
Misjonarze pouczali też Lud, że największą karą, jaka może spotkać Ludzi za nieposłuszeństwo i łamanie przykazań boga Jezusa, to będzie to, że nie będą mogli za karę "oglądać Jezusa" ani "przebywać w jego pobliżu".

Prawdziwi Ludzie uwierzyli Misjonarzom Jezusa, tym bardziej, że nikt z nich nie chciał cierpieć przez wieki w piekle i dlatego zaczęli żyć w dżungli już nie nago, ale w odzieniu przywożonym przez Ludzi Jezusa.

Na początku Ludziom dżungli żyło się jeszcze w miarę znośnie wegług nowej religii Jezusa. Misjonarze Jezusa zapewniali, że bóg Jezus jest dobry i mądry, więc wszystko powinno być dobrze według jego nakazów..

Ale minęło trochę dni.
Te ubrania, którze Misjonarze Jezusa przynieśli Ludowi, noszone codziennie w dżungli, zaczęły być brudne, przepocone, ciągle wilgotne w tamtym wilgotnym klimacie dżungli. Na tych ubraniach i na ciałach Ludzi zachęły porastać grzyby, pleśń.
Zaczęły się kłopoty... Ubrania nakazane przez Jezusa zaczęły powodować u Ludzi choroby skóry, zakażenia grzybicze, swędzenie skóry.. Ludzie zaczęli cierpieć...

Okazało się, że Jezus wcale nie jest ani taki dobry, ani taki mądry, bo zaczął Ludzi karać za postępowanie wedle jego nakazów już za życia, zsyłając na Lud choroby, nie czekając nawet na śmierć ludzi i wysłanie ich do piekła. Jezus swymi nakazami zaczął czynić życie Ludzi przykrym i powodować cierpienie już tu, na Ziemi.

Niektórzy mądrzy członkowie Ludu mają też swoje rozumienie tej przykrej sprawy.
Przyszło im na myśl, że Misjonarze Jezusa to po prostu perfidni i przebiegli uszuści i nie należy im ufać, ani przestrzegać ich zasad ani nauk, ani pozwalać im, aby oni psuli odwieczne i sprawdzone sposoby życia Ludu, te stare i dobre sposoby na życie, które sprawdzały się od wieków BEZ nauk i nakazów tego obcego, głupiego i złego boga Jezusa, tego, który nie zna odwiecznych Praw Przyrody, który nie zna Mądrości i Praw Dżungli.

2012-10-11

Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery

Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery

Powołanie Stronnictwa

Dnia 2012-10-11,
ja, Kunrad Olaf Norman Godigisel 44 Gaizariks Adalbert Ruriks Dagobet,
z Bożej Woli włodarz, kuning Vandali, Gotów i innych naszych ludów,
ja, opatrznościowy mąż Czterdzieści i Cztery,
powołuję
Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery
.

Zasady Stronnictwa

Podstawą ideową i głównymi zasadami dla Społecznego Stronnictwa 44 Czterdzieści i Cztery są Prawa Przyrody, zdrowy rozsądek, logiczne myślenie, dobro, pomyślność, powodzenie naszych swych narodów, naszych swych ludów, naszych swych społeczeństw.

Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery w swojej działalności opiera się na wartościach nie-chrześcijanskich, a w szczególności na wartościach nie-katolickich.

W szczególności, Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery, nie uznaje za miarodajne, za objekty odniesienia moralnego, prawnego, etycznego, ani żadnego innego zbieżnego z istotną prawdą dziejową i przyrodniczą starożytnych tesktów religijnych obcych narodów i społeczeństw, jak
  • Torah, Bereiszit
  • Tanach
  • Talmud
  • Nowy Testament, religijne księgi Kościoła Katolickiego
  • Kuran
  • Księga Mormona
  • itp.

Cele Stronnictwa

Społeczne Stronnictwo 44 Czterdzieści i Cztery stawia siebie takie cele jak:
  • zrównoważony, harmonijny rozwój społeczny
  • utrzymywanie i rozwijanie dobrych, dobrosąsiedzkich stosunków z sąsiednimi narodami i społeczeństwami
  • działanie na rzecz utrzymywania i rozwijania wolności i swobód obywatelskich
  • działanie na rzecz umacniania roli rodziny, życia społecznego, społecznej spólnoty w oparciu o Prawa Przyrody
  • działanie na rzecz ochrony zdrowia społeczeństwa i członków społeczeństw
  • działanie na rzecz polepszenia kształcenia i wykształcenia w społeczeństwach
  • ochrona i samoobrona przed prześladowaniami ze strony Kościoła Katolickiego i innych organizacij i działaczy "Księgi"
  • ochrona i samoobrona przed katolicyzacją życia społecznego, kulturalnego, gospodarczego, politycznego, naukowego
  • ochrona i samoobrona przed narzucaniem społeczeństwom NIE-katolickim ich katolickiego systemu wartości i sposobu myślenia i sposobu życia przez działaczy i organizacje katolickie

Wezwanie do działania i czynu

Wzywam do przyłączania się, do wspierania Stronnictwa, do czynu i działania tych ludzi dobrych, światłych, uczciwych, dlaspołecznych, dla których ważne jest podjęcie dobrych społecznych i politycznych reform dla dobra narodów i społeczeństw.

Wzywam obywateli do podjęcia działalności dla utworzenia i rozwoju tego Społecznego Stronnictwa 44 Czterdzieści i Cztery!

Powodzenia, radości, szczęścia!
Odważ się myśleć!
Zło Dobrem zwyciężaj!
Do czynu!

Jam Kunrad 44. Jam Czterdzieści i Cztery!

Odnośniki sieciowe

....

Śmietana czy pianka do golenia u Salezjanów?

Napisałem o tym katolickim załganiu na moim blogu, o zabawie śmietanką katolickiego kapłana z dziećmi z katolickiego gimnazjum u Salezjanów w Lubinie...


Na Facebook ktoś umieścił takie zdjęcie zbiorcze:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=358458887570043



Na zdjęciach widać jak kapłan wtryskuje do ust jakąś substancję. Na zdjęciu po prawej widać jak na oparciu fotela obok kapłana stoi ten pojemnik, z którego jest wytryskiwana ta substancja.

To zdjęcie zbiorcze to jest ten dowód na to, jak katolicy są załgani i fałszywi. Katolicy nawet swoim dzieciom, uczniom katolickiej szkoły wyznaniowej nakazali publicznie łgać, że zamiast brać do ust śmietanę, to one "dotykały nosem pianki do golenia".

To w takim razie ja zapytuję, czy ten katolicki kapłan wytryskuje z pojemnika swoim uczniom do ich ust "piankę do golenia"?!?!?!

Czy tamten pojemnik stojący na oparciu fotela, to pojemnik na "piankę do golenia" czy na śmietanę?

Czy jeśli tamten katolicki nauczyciel "ojciec dyrektor" istotnie wtryskiwał swoim uczniom do ust nie śmietanę, ale "piankę do golenia", to czy tamci uczniowie tę piankę do golenia połykali? czy wypluwali?

2012-10-09

Hellada Out from the EU!

Hellada Out from the EU!

The vocabulary:

Hellin = a Greek man
Hellina = a Greek woman
Hellada = Greece
Hellinic = Greek adj.

Hellada Out from the Union!

HELLADA OUT FROM THE EUROPEAN UNION!

On 2012-10-09 the Chancellor of Doychland, Angela Merkel, visited the state of Hellada with the official state visit.

During that visit of chancellor Merkel to Hellada, the citizens of Hellada, the people of Hellada, the Hellines prepared and performed in the streets of Hellada some massive, big demonstrations of some very strong anti-Doych message, symbolism, significance. The Hellines demonstrated some offensive behavior towards the chancellor Merkel and the Doych people.

The massively gathered Hellines protesting in the streets of Hellada, DID NOT criticize chancellor Merkel for being a CHRISTIAN, nor DEMOCRATIC, nor CAPITALISTIC politician or leader.

The Hellines criticized Merkel for one interesting reason - for being DOYCH, GERMAN.

hellines-merkel.jpg

en:
http://www.youtube.com/watch?v=fM35u_XZJV0
http://www.youtube.com/watch?v=Agrru-Ai1Y8
http://www.youtube.com/watch?v=NhvzZNcGgio
http://www.youtube.com/watch?v=srYGdDojn58

de:
http://www.youtube.com/watch?v=d2iFebtYcEs

Some opinions and messages from the democracy loving people of Hellada to the Barbarian Angela Merkel:
"Merkel raus!! = "Merkel beat it! get out!"
"Get out of our country, bitch!"

There is a saying:
Do not bite the hand that feeds you!
One should not bite the hand that gives one food to eat.
I generally strongly support the right of self determination for the people and for the nations!

Hellines=Greeks hate the Germanic nations and hate and treat with contempt the other nations of Europe.

Hellines=Greeks are very arrogant and egocentric about themselves.
They name us, Albaryans, us, the Baltic/Venedic, Celtic, Germanic, Slavic people with contempt - "Barbaroi", the "Barbarians".

So be it! Let Hellines and Hellada go! Let them leave the EU and rule THEMSELVES!

Freedom for Hellada!

If the proud and self-loving Hellines would ever want some kind of Union with any other "Barbarian" nation, then there are some options for them.
Let the Hellines create the Hellinic Union!

As far as I know the Turks want so desperately to join "the Union"…
So be it! Let Hellada form another and "better" Union with Turkey, Cyprus, Shkiperia, Macedonia, Hrovatia, Serbia, Bosnia, those typical "nations full of the nationalistic hate" towards "the others"!
Let them form some new and much better political Union - The German-free Union!
Let them be happy! They deserve it!

2012-10-08

Twierdzenie Konieczności 44, czyli dlaczego Tusk i PO nie reformują Polski

"Twierdzenie o Konieczności 44", czyli dlaczego Donald Tusk i PO nie reformują upadającej Polski

Od miesięcy już, a ostatnio jakby coraz częściej wielu ludzi zastanawia się, dlaczego rząd Donalda Tuska, dlaczego rząd Platformy Obywatelskiej,PO i PSL tak niewiele czynią i tak nieefektywnie dla reformowania Polski, mimo coraz większej ilości dowodów na chylenie się tej polskiej rzeszy i narodu ku upadkowi.
Ostatnio wspominano i rozważano ten temat w Radio TOKFM dnia 2012-10-08 np. w porannych słuchowiskach.


Jest wiele prób wytłumaczenia tego zjawiska. Wielu ludzi przyznaje, że nie mogą pojąć tego dlaczego Donald Tusk, Bronisław Komorowski i ich PO a także ich koalicyjne PSL, zachowują się w tak bierny sposób w obliczu tego kryzysu w Unii Europejskiej i w Polsce.

Są ludzie, którzy myślą, że Donald Tusk, Bronisław Komorowski i PO i spółka
* są po prostu nieudolni jako politycy;
* są agentami innych rzesz jak USA, Rosja, Dojczland, Israel, Wielka Brytania itp i celowo swoją udawaną bezradnością rozkładają tę Polskę i polski naród od środka na obce zamówienie;
* wiedzą, że trzeba działać, reformować i tego chcą i starają się, ale są im stawiane przeszkody i trudności i to dlatego nic im nie wychodzi z ich starań o reformy..
* nie są w stanie wiele zdziałać, bo zajęci są sobą, własnymi rozgrywkami politycznymi we własnych kręgach politycznych. Reszta ich przez to mniej obchodzi. Najważniejsze dla nich to samemu trwać przy władzy a reszta ma znaczenie poboczne.


A oto jest i moja teoria, na wyjaśnienie bierności i nieudolności władz Rzeczpospolitej Polskiej.

Ponieważ już wcześniej oznajmiałem to przy okazji debaty organizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość, to nazwę to twierdzenie "Twierdzenie o Konieczności 44".

Twierdzenie o Konieczności 44

"Przeprowadzenie koniecznych, niezbędnych, ratujących zmian, przemian, reform, odrodzenia w bardzo ważnych sprawach politycznych, społecznych, narodowych, sprawach szkolnictwa, zdrowia, nauki, przemysłu, ochrony środowiska, światopoglądowych itp itd
JEST NIEMOŻLIWE
bez udziału świętego męża opatrznościowego, którego imię jest Czterdzieści i Cztery.
 

Ten ważny udział świętego męża opatrznościowego Czterdzieści i Cztery w naprawianiu Europy i Polski jest niezbędnie, nieodzownie KONIECZNY. "

Nie wiem, czy odpowiednie służby już doniosły Rządowi RP i Donaldowi Tuskowi o mojej działalności publicystycznej w ostatnich kilku miesiącach. Domyślam się, że władza RP już o mnie wie, ale nadal mnie ignorują a ostatnio nawet przeciwdziałają moim tekstom.
Nie wiem, czy Donald Tusk zna dokładnie treść tego Twierdzenia o Konieczności 44... ale ostatnio przyszło mi na myśl jeszcze jedno wytłumaczenie tej katastrofalnej bezczynności i bierności rządu i władzy RP.

Oto przecież możemy również dopuścić takie teoretyczne założenie, że ludzie u władzy w Polsce SĄ inteligentni!

Cóż by z tego założenia wynikało?!....

Otóż mnie się zdaje, że jeśli Oni są inteligentni, jeśli mają władzę i mają dostęp do ważnych danych, niefałszowanych statystyk, mają jaki taki przegląd sytuacji...
to...
Oni WIEDZĄ, że NIC NIE DA SIĘ już ZROBIĆ!

Donald Tusk i spółka wiedzą to i są świadomi tego, że COKOLWIEK by oni uczynili, cokolwiek by chcieli reformować, to i tak im się to nie uda!
NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI!

Władza wie, że żadne reformy nie mogą się już udać nikomu z nich!
Dlatego nie reformują, bo i po co?.. Czy będą reformować, czy nie to skutek będzie ten sam - przegrana i następująca katastrofa!

Właściwie to teraz ja ich nawet rozumiem... Przy bierności i czekaniu na upadek "naturalny" - "jakoś to będzie"... A jakby samemu reformować, to trzeba będzie np. zaciągać nowe długi na te nowe reformy, a że tak czy tak się nie uda, to wina spadnie na nich, bo to oni by zaczęli coś reformować..

Terazniejszy system polityczny Europy i Polski i tak głównie polega przecież na wielce zręcznych i sprytnych próbach zaciągania nowych długów, żeby jeszcze przez jakiś czas móc spłacać tamte poprzednie długi... a wszystko po to aby móc zaciągać nowe długi i jakoś dotrwać do następnych wyborów.

To jest chyba tak, że oni są jak właściciele wiekowego domu, wiekowej upadającej i rozpadającej się, gnijącej rudery... Wiadomo jest, że coś trzeba by zrobić, bo ta rudera się rozpadnie... ale wiadomo też, że cokolwiek by przy tej ruderze nie działać, to i tak nie da się tego uratować i najlepiej ten dom rozebrać i planować wybudowanie nowego domu zamiast beznadziejnie i bez końca naprawiać tę walącą się ruderę...

I to jest przypuszczalnie ten dylemat władzy w Polsce. Czy wiedząc od początku, że Polski nie da się naprawić, czynić coś istotnie, czy tylko udawać, że się coś czyni...

Podobna sytuacja jest na poziomie władzy Unii Europejskiej.
Władze Unii Europejskiej wiedzą dobrze, że np. Hellada,Grecja to jest rzesza zbankrutowana i bez możliwości naprawy i ratunku. Ale politycy unijni z ugrupowań chrześcijanskich, demokratycznych, socjalnych, kapitalistycznych łgają swoim narodom i swoim wyborcom, że sytuację da się jeszcze jakoś opanować...
Otóż NIE DA się... a upadek ich wariackiej i szaleńczej polityki jest nieuchronny i jest tylko sprawą czasu.

Prawdziwe polepszenie losu naszych ludów może nastąpić tylko pod wpływem działalności Czterdzieści i Cztery. Jest to warunek konieczny!

-- 
Kunrad Olaf Norman Godigisel 44 Gaizariks Adalbert Ruriks Dagobert 
ᚲᚢᚾᚱᚨᛞ ᛟᛚᚨᚠ ᚾᛟᚱᛗᚨᚾ ᚷᛟᛞᛁᚷᛁᛋᛖᛚ ᛋᛋ ᚷᚨᛁᛉᚨᚱᛁᚲᛋ ᚨᛞᚨᛚᛒᛖᚱᛏ ᚱᚢᚱᛁᚲᛋ ᛞᚨᚷᛟᛒᛖᚱᛏ

40i4.is/king

....

Różnice w postrzeganiu a rola Wybitnych Ludzi

Bev Doolittle's The forest has eyes
http://books.google.co.uk/books/about/The_Forest_Has_Eyes.html?id=RXNaAAAAYAAJ

Oto jest sztucznie utworzony obraz leśnej, górskiej okolicy. Czy na tym obrazie dostrzegać można tylko krajobraz górskiego lasu i podróżnika?

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=513353652027697 
Okazuje się, że różni ludzie dostrzegają różną ilość twarzy na tamtym obrazie!

Taki obraz jest przykładem na to, jak ludzie są różni i jak mają różną zdolność do postrzegania rzeczywistości.

Oto wielu ludzi patrzy na ten sam obraz. Ten obraz jest rzeczywisty i niezmienny. A jednak okazuje się, że jedni ludzie widzą w nim czegoś więcej, a inni mniej. Jedni potrafią dostrzec coś, a inni nic nie dostrzegają. Chociaż większość widzi dokładnie to samo!

I podobnie jest w życiu społeczeństw. Rzeczywistość wokół nas jest ta sama, ale jedni ludzie potrafią coś w niej dostrzegać, inni ludzie postrzegają coś całkiem innego a jeszcze inni nie postrzegają zupełnie nic wartego uwagi. 

I z tych i takich różnic w postrzeganiu biorą się w społeczeństwach różnice polityczne i religijne.
Rzeczywistość jest taka sama dla większości ludzi, ale zwolennicy jednych stronnictw albo religij widzą i myślą jedno, a zwolennicy innych stronnictw i religij, z tego samego obrazu świata postrzegają i wnioskują coś innego, a jeszcze inni w ogóle nic nie dostrzegają.

Dodatkowo z tego doświadczenia wynika wniosek, że większość ludzi potrzebuje "ludzi wybitnych", wielkich przywódców, proroków, wieszczów, wodzów. Ta Większość Ludu, która "dostrzega mniej", potrzebuje takiego kogoś, kto potrafi, kto ma dar, aby "dostrzegać więcej" a także o tych spostrzeżeniach swój lud powiadomić, pouczać i go odpowiednio skierować.

Jeśli ta "postrzegająca mniej" Większość nie podąża za radami takich Wybitnych Ludzi, którzy "postrzegają więcej", to ta większość żyje jak "pół ślepcy" w tej naszej trudnej i niebezpiecznej rzeczywistości, częściej popełnia błędy i więcej cierpi na ich skutek.

Niestety współcześnie "główny strumień" ideologicznych i politycznych wpływów głosi i wmawia ludowi, że "wszyscy ludzie są równi", przeto wnioskować można, że i "wybitni ludzie są niepotrzebni".

Nacjonalism jak niszczycielski nowotwór?

""nacjonalizm jak nowotwór? gdyby nie nacjonaliści z jajami, Polacy oddający życie za ciebie i podobne do ciebie piz*y mówiłbyś dzisiaj po niemiecku, albo pisał cyrylicą!""

A ja się pytam otwarcie i poważnie: "No i co z tego!?"

Dlaczego w umyśle Polaka wytwarzają się jakieś przekonania, że ludzie mówiący po dojczemu/niemiecku muszą z tego powodu jakoś cierpieć?
Dlaczego według was nacjonalistów mówienie po polsku już samo w sobie jest powodem do odczuwania szczęścia i dobrobytu, a "mówienie po niemiecku" miało by oznaczać jakieś nieszczęście życiowe?

Dziesiątki i setki tysięcy waszych rodaków Polaków sami i nieprzymuszeni opuścili tę niewydolną, bezsensowną, beznadziejną Polskę, wyjechali do Dojczlandu, Austrii, Szwajcy, Niderlandów, Anglii i wielu innych miejsc, byle dalej od tej nacjonalistycznej Polski, i... mówią jak Dojcze na codzień... i jakoś nie chcą wracać! Czyżby oni wszyscy byli masochistami! Czyżby lubili sobie zadawań cierpienie na codzień poprzez mówienie germanskimi językami?

A może jest inne wytłumaczenie, bo po prostu mówienie "po niemiecku" jest bezbolesne! Nie ciepią ludzie nie mówiąc po polsku, albo cierpią tak mało, że nie ma to dla nich aż takiego znaczenia, aby wszczynać konflikty, powstania, wojny.

Kiedy dostali to prawo i ten przywilej, to Polacy zaczęli "głosować nogami"...

A dlaczego pisanie cyrylicą miało by oznaczać jakieś nieszczęście?!
Czy masz jakieś wyraźne dowody na wyższość zapisywania słowianskich wyrazów literami latynskimi wobec cyrylicy?

Kolejna sprawa... Nacjonaliści z jajami wysilali się w tym względzie i ginęli na daremno!
Oto bowiem największe dzieła literatury polskiej, języka polskiego były tworzone... BEZ ISTNIENIA POLSKI!!!

Swoje "Dziady cz. 3." Mickiewicz napisał... u tych strasznych bestii, ludzi o niewyobrażalnym źle i potworności, okropieństwie i nieludzości, czyli u Dojczów, w Saksonii, w Dreźnie! Szopen komponował we Francji! Więc twierdzenia, jakoby nacjonaliści i ich ofiara była jakoś niezbędna do tworzenia polskiej narodowej kultury, to jest fałsz!

Polscy nacjonaliści i nie tylko polscy straszą swoich rodaków jakimiś okropieństwami i strachami związanymi ze współistnieniem i współżyciem z naszymi bliskimi i bratnimi narodami Dojczlandu i Rosji. Jak uczy historia, Polacy na tej sztucznie podsycanej wrogości nie wychodzili dobrze. Wręcz odwrotnie!

Lepiej jest żyć i mówić po dojczemu albo pisać cyrylicą, niż wzniośle i patriotycznie rozkładać się w piachu jako PRZEGRANY nacjonalistyczny bohater i to nikomu niepotrzebny.
Bardzo polecam czytanie Żeromskiego "Rozdziobią nas kruki, wrony"..


""szacunku dla tych, którzy czegoś dokonali kmiocie!""

Czyżbyście wy Polacy nadal nie mieli szacunku dla kmiotów, chłopów, Vandali?!
Czyżby was histroria naprawdę tak mało nauczyła?

Otóż wiedz, Panie Polaku, że to te Kmioty, te Vandale - Chłopy DOKONUJĄ!!!! co roku wielkiej i ważnej rzeczy swoją ciężką, brudną, pogardzaną pracą. Dokonują CZEGOŚ ważnego! - produkują żywność dla narodu! Dla waszego Narodu Panów Polaków też!
I za to od was Polaków należy się tym Kmiotom szacunek i wdzięczność a nie pogarda i lekceważenie!

Jakby nie te Kmioty, Vandale, Chłopy, Chamy, to byście byli Polacy głodni!
Czy jest to jakoś zrozumiałe dla Pana Polaka Nacjonalisty?

2012-10-07

Czy Słowianie byli lepsi i dlaczego przyjęli chrystianism

Czy Keltowie, Bałtowie, Germanie, Słowianie byli jakoś wyraźnie lepsi w czasach przedchrystianskich?

To chyba nie sami Słowianie, Germanie, Keltowie, Bałtowie, czyli jak ja nas zbiorczo nazywam - Albarjanie i inni, byli lepsi od Romanów,Rzymian, bo żyli zgodnie z naturą, ale ich religia była lepsza. Nasi przodkowie wyparli się dla doraźnych korzyści swojego dziedzictwa, kultury, tradycji.

Przecież niejaki Mieszko SAM sprowadził na swe ziemie i na swoje ludy funkcjonariuszy kościelnych i chrześcijanstwo. Podobnie było na Rusi! Podobnie było na Litwie!
Kniaź Jogaila SAM przyjął chrześcijanstwo a nie musiał!

Zdradzieccy władcy przyjmowali chrześcijanstwo dla wygody, dla zaszczytów, dla korzyści materialnych albo politycznych.

Sam Lud czasem występował z powstaniami i podejmował próby odrzucenia tego narzucanego przez władców, wynaturzonego porządku azjatyckiego, ale ostatecznie terror i zbrojne siły chrześcijanskie przeważały, wyniszczały lokalnych opozycjonistów, czasem dopuszczały się przy "chrystianizacji" ludobójstwa i zaprowadzały katolicki/chrześcijanski porządek siłą, terrorem, prześladowaniami, zniszczeniem.

Dlatego nie ważne jacy teraz MY jesteśmy.. Może jesteśmy dobrzy, może nie, może jesteśmy szlachetni a może nie.. Co to ma do rzeczy?.. Ważne jest, abyśmy przyjęli taką religię i taki światopogląd, który jest "lepszy" i który pomoże nam "być lepszym" i żyć po wieki wieków w zgodzie z przyrodą i w harmonii ze sobą samym. I to nie ważne jacy my jesteśmy teraz jako zbiorowość - dokonajmy mądrego wyboru po prostu! Pokażmy czynem i decyzjami, że stać nas jako zbiorowość na wzniesienie się ku mądrości!

Pytania o 40i4. Kościół

- Ktoś ty?

- Jam obrońca.
Jam wskrzesiciel narodu. 
Jam namiestnik wolności na Ziemi widomy.
Jam ten mąż, namiestnik Opatrzności na ziemskim padole (na Ziemi).
A imię moje jest Czterdzieści i Cztery. (40i4)


- Czy to jest to "chrześcijanskie mickiewiczowskie 40i4"?

- Mickiewiczowskie 40i4 wcale nie jest chrześcijanskie!
Skąd niby miała by wynikać chrześcijanskość tamtego mickiewiczowskiego 40i4?
Już sam tytuł tamtego kilkuczęściowego dzieła Mickiewicza - "Dziady", jest poganski a nie chrześcijanski! Tamten obrzęd i tradycja religijna Dziady jest poganska a nie chrześcijanska.
W tamtej wizji tego męża 40i4 są jakieś elementy wzięte z chrześcijanstwa, ale sama wizja do chrześcijanstwa ma się nijak.
Przecież Mickiewicz wyraźnie napisał, że ten mąż 40i4 "zbuduje ogromy Swego Kościoła", czy tak?
O jaki to "Kościół" miało by chodzić? O chrześcijanski?!


- Co mają Wielki Duch i 40i4 wspólnego?

- Oto On 40i4, ten mąż, jest sługą Wielkiego Ducha.
Wielki Duch zesłał "anioła pacholę", który to z polecenia i woli Wielkiego Ducha, prowadzi 40i4 do budowy Swego Kościoła.





- Co mają Stonehenge i mąż 40i4 wspólnego?

- Wszak ten mąż 40i4 to Wskrzesiciel Narodu. Mąż 40i4 dokonał wskrzeszenia narodu wywodzącego się od tamtych ludzi, sprzed kilku jartysięcy, tamtych naszych dawnych przodków, którzy Stonehenge wybudowali i budowali wiele innych budowli sakralnych podobnych do Stonehenge w różnych innych miejscach Europy.

Stonehenge jest więc symbolem tego dziedzictwa i tych narodów, które ten mąż 40i4 wskrzesza z woli Wielkiego Ducha.


FB.com/CzterdziesciICztery44

Wieści:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_III
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_(dramat)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Mickiewicz

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wakan_Tanka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stonehenge

Mapy:
Mapa miejsc dziedzictwa wskrzeszonego Narodu Albarjan
https://maps.google.com/maps/ms?msa=0&msid=216163888796561749865.0004c5dfb9a8dbb8d2a14

Mapa Kodu 44 Czterdzieści i Cztery
https://maps.google.com/maps/ms?msa=0&msid=203308225489689973191.0004c7a2195f7ba308d5d