2012-10-13

Debata o Jezusie 1

Debata o Jezusie 1 
 
A z resztą sam Jezus nie pozwalał się czcić:
Szkoda, że tego nie zapisał w postaci jakiegoś zakazu.
1) nie pozwalał się nazywać dobrym nawet
To by potwierdzało moje przypuszczenia. Nie nazywać Jezusa "dobrym" bo on nie był dobrym!

1. Jeśli by faktycznie on tak o sobie powiedział, to by działało na jego korzyść. Świadczyło by to o tym, że miał w sobie jakieś resztki przyzwoitości i wiedząc, że jest człowiekiem złym, przynajmniej nie kazał oszukiwać ludzi wprost, że jest "dobry".

2. Jeśli zaś był istotnie człowiekiem "dobrym" a ukrywał to przed ludźmi i zakazywał tak o sobie mówić, to by znaczyło, że był człowiekiem "głupim", że zwodził ludzi i mącił w głowach.

Jeśli ja byłbym bogiem, "dobrym człowiekiem", "posłańcem" do mojego ludu, to ja bym poinformował o tym fakcie ludzi otwarcie, jasno, klarownie i wprost:
"Ludu mój! Jam jest wasz bóg! Jam jest dobry i to co czynię i czego nauczam was, to jest dobre!"

Jezus widocznie był jakimś wyjątkowym bogiem "mądrym i dobrym 'INACZEJ'"… Jezus postanowił sprytnie ukrywać przed swoim ludem, że to on był dobry…
2) sam mył nogi uczniom
No i co z tego?
O czym to miałoby świadczyć? O byciu dobrym? O byciu mądrym?
Czy to był jakiś zabieg PR?
Chciał zwrócić na siebie uwagę?
To dlaczego profesorowie w szkołach i uniwersytetach nie myją nóg swoim studentom? Są głupi? Są źli?
3) nazywał sie synem człowieczym
Już od ok. 2000 lat nikt z ludzi nie ma pojęcia, co to może oznaczać.. "syn człowieczy".

Czy "syn człowieczy" to jest to samo co "syn człowieka"? Jeżeli tak, to po co robić z tego faktu jakiś niezwykle podkreślany ważny czynnik? Ja też jestem synem człowieka, i ty też i każdy z męskich dzieci ludzi na ziemi jest "synem człowieczym" a nie np. "synem gorylim".

To jest jeden z tych dowodów zapisanych w Biblii na głupotę Jezusa i/lub jego urojeniowe myślenie! Mamy to na piśmie!

Przez 3 długie lata,jary Jezus chodził ze swoimi uczniami i nauczał ich co ma na myśli i nie potrafił nawet zbudować jakiegoś zestawu pojęć i definicji, które by były rozumiane choćby przez jego najbliższych uczniów! A o słuchających go przypadkowych ludziach, to nawet nie warto wspominać…

"Syn Człowieczy" — nikt przed Jezusem ani po Jezusie nie używał takiego pojęcia, bo nikt z ludzi o zdrowych zmysłach i przeciętnej a nawet ponadprzeciętnej inteligencji nie wie co to mogłoby oznaczać i po co się silić na podkreślanie czegoś takiego!

A ja jestem "synem człowieczym"? A ty jesteś "synem człowieczym"? Cóż jest w tym dla nas ludzi niezwykłego?!
4) jesli sie nazywał zarazem synem bożym, to mowil też, ze kazdy moze zostac dzieckiem boizym, jesli sie narodzi powtórnie
To jest kolejny po "synu bożym" zestaw urojeniowych bredni Jezusa z Galilei! I też mamy to na piśmie!

1. Co mnie obchodzi czy Jezus był "synem bożym", czy nie. Wszystkich obchodzi nie to, czyim synem był Jezus, ale KIM był on sam!
Jak wiesz Szatan został stworzony także przez israelskiego Boga Stwórcę, czyli Jahu! Czyli Szatan TEŻ jest "synem bożym"!

2. Jeśli Jezus nie był w stanie nawet zauważyć, że powoływanie się na domniemany fakt bycia "synem bożym" nie wyjaśnia nic nikomu, to jest to kolejny dowód na jego małą inteligencją i głupotę.

3. Jak Jezus zdefiniował "narodzić się powtórnie", skoro zaczął o tym nauczać ludzi?
Aha.. znowu Jezus "zapomniał" swoim uczniom zdefiniować podstawowe pojęcia, którymi posługiwał się nauczając ludzi…

Wiesz co? Nie chciałbym być uczniem Jezusa… Kiepski z niego nauczyciel! Jedyne co potrafił dobrze robić ze swoimi uczniami to wieczerzać i myć im nogi.. ale wiedzy, to Jezus przekazywać nie potrafił!

4. "Dziecko boże" - patrz "Syn człowieczy"!
Używanie tego pojęcia "dziecko boże" to jest kolejny dowód na urojeniowe myślenie Jezusa oderwane od rzeczywistości.
5) mowil, że INNI beda robic JESZCZE WIEKSZE CUDA niz On sam
To by potwierdzało niektóre teorie, że Jezus był po prostu jakimś naciągaczem, hochsztaplerem, jakich było mnóstwo w owym czasie i potem też.
 Stąd właśnie była potrzeba czynienia "cudów" przez Jezusa, bo w tamtym czasie było sporo innych ludzi czyniących "cuda" i świętych pogańskich "miejsc cudów" i Jezus będąc aktywny na "rynku religijnym" musiał jakoś dorównać konkurencji…

Nie wiem czy wiesz, ale w tamtych czasach Jezus nie był jedynym Mesjaszem/Chrystusem narodu Israela, jaki się wtedy objawił ludowi… Jezus ma po prostu skuteczniejszą propagandę, a inni mesjasze ulegli zapomnieniu.
Wniosek z tego prosty: Jezus był skromnym wysłancem o czystej duszy, nikogo absolutnie nie przymuszął do czczenia go. Pretensje kierowac rpoosze dop Kosciola, nie do Jezusa.
1. Jeżeli sługa, poddany wyrządza jakąś krzywdę, to z pretensjami zwykle kierujemy się do przełożonego, do szefa, do władcy. Jeżeli "kościół chrystusowy" czyni ludziom zło na Ziemi, to ja mam pretensje do tego ich zwierzchnika, przełożonego, do "Chrystusa", czyli do Jezusa.
Do kogo ja mam mieć pretensje? Do tych małych proboszczów, katechetów tam na dole drabiny kościelnej?

Ja wolę mieć pretensje do samego Bossa, Szefa tej złej, wynaturzonej, zepsutej do cna organizacji - czyli do niejakiego Jezusa z Nazaretu z Galilei, boga wszechmogącego, stworzyciela wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych, "A PRZEZ NIEGO WSZYSTKO SIĘ STAŁO"…

2. Piszesz: "Jezus był skromnym wysłańcem".

To by kończyło naszą debatę, bo czyni naszą debatę bezprzedmiotową.
Ty nawet nie uznajesz Jezusa z Galilei za boga!

Ja krytykuję doktrynę jezusowego Kościoła Katolickiego, ponieważ katolicy chociaż uznają Jezusa za boga i na to się powołują. Jest więc o kim i o czym debatować…

Jeśli dla ciebie "Jezus był skromnym wysłańcem", to ja nie mam nic do tego, nie on jeden był "wysłańcem", nie on pierwszy i nie on ostatni! Muhammad też był wysłańcem, Bahaullah też był i ja, Czterdzieści i Cztery, też jestem wysłańcem.

Bądź zdrów i podążaj za swoim wybranym wysłańcem, Jezusem z Galilei!
Tylko proszę, nie wtrącaj się przemocą w moje życie i życie moich Ludów! Jam moich Ludów obrońca.
Przestań nas pouczać jak mamy żyć dobrze i po naszemu, swemu!
Pokój niech będzie z tobą!

No comments:

Post a Comment